Niedawno moja dobra koleżanka powiedziała mi, że marzenia się spełniają tylko wtedy, gdy ich bardzo i to bardzo pragniemy. Musimy też na te marzenia pracować, a nie czekać na samoistne jch spełnienie. Szczerze się przyznam, że już zwątpiłam w to, czy koleżanka mia rację !!!! Mam jedno wielkie marzenie od I roku studiów (a studiuję już 7 lat bo 2 kierunki) , na jego spełnienie pracuję około 4 lat ale jak na razie nic nie wskazuję na jego spełnienie. Mam co do tego dużo wątpliwości!!!!! Być albo nie być temu, okaże się już niebawem (we wrześniu) i wtedy podejmę decyzję czy dalej nad tym pracować, czy przyznać rację temu, że niektóre marzenia powinny zostać tylko marzeniami.
Czasem ogarnia mnie taka złość na los, czemu jest taki a nie inaczej? Rodzice zawszę mnie uczyli, że człowiek dostaje to, na co zasłużył, bądź zapracował ciężką pracą, choć czasem życia pląta nam figle migle i nie daję tego czego tak bardzo pragniemy. Pozostaje mi tylko mieć nadzieję że to się zmieni, wierzyć w swoje marzenia i dążyć do osiągnięcia tego celu, bo przecież najsłodszy jest owoc na wierzchołku drzewa (zdobyty z trudem).
I tego się będę trzymać!!!!!!!!!!!!!!!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz