Etykiety

25 lutego 2012

Zamek z dyni (гарбузовий замок)

     Z okazji 800 letniej rocznicy miasta Zbaraża zrobiono małą "podobiznę" zamku w Zbarażu, nie byłoby w tym nic dziwnego, tyle że zamek był wykonany z dyni (ukr. garbuz).


A oryginał prezentuję się tak:



24 lutego 2012

Przygotowanie wesela

   W pracy moją ulubioną chwilą jest dekorowanie sali... Kwity.... dużo kwiatów... ich aromat unosi się wtedy po całej przestrzeni.


    Moje ukochane tulipany... już nie mogę się doczekać  sezonu na te kwity, dekorację sali z tymi kwiatami w roli głównej wywołują u mnie skojarzenia z wiosną.


Tulipany są to kwiaty bukiety z których   nie potrzebują  żadnych ozdób są piękne same w sobie.




23 lutego 2012

Pozytywnie :)))

    Być optymistą to nie znaczy bujać w obłokach lub patrzeć na świat przez różowe okulary. W moim rozumieniu optymistyczne podejście do świata wiążę się z odnajdowaniem w każdej sytuacji czegoś dobrego lub mieć nadzieję na to że coś dobrego (fajnego) się wydarzy. Czy szklanka jest do połowy pełna, czy może do połowy pusta? Każdy po swojemu interpretuje to zdanie. Nasze życie jest pełne ciekawych zdarzeń i jeśli któreś z nich (w naszym rozumieniu niestety) kończy się to tylko  dlatego by drugie mogło się zacząć. Takie podejście jest potrzebne by nauczyć się korzystać z uroków codziennego życia, a nie tęsknić za tym co minęło, skończyło się lub nie wydarzyło. 

 Źródło: http://mandalena.flog.pl

     Oczywiście nawet najbardziej niereformowalny optymista  :))))) ma czasem zły dzień, jest smutny albo źle się czuję, bo przecież każdy ma do tego prawo, ale jak to mówi powiedzenie po każdej burzy wychodzi słońce i tego należy się trzymać by z uśmiechem powitać kolejny dzień :)))

22 lutego 2012

Dzieci - anioły tego świata

   W dzieciach zawsze fascynuję mnie ich szczerość, naiwność i nieumiejętność oszukiwania. Niestety z wiekiem tracimy te cnoty. Zapominamy o tym jak to jest być dzieckiem. Serduszko dziecka jest tak czyste i dobre niczym serce anioła, dlatego te małe "ludziki"  są aniołami tego świata.

 Źródło: by Ivanka (dziękuję bardzo koleżance za możliwość udostępnienia tego zdjęcia, jest genialne)
   
   Rozbawiła mnie ostatnio sytuacja w autobusie, gdy matka mówi do synka:
- dziś odbierze cię z przedszkola babcia,
-mamo ale ja nie chcę!
-ale czemu?
-bo ona jest głupia!
-nie mów tak!
-czemu, przecież sama tak powiedziałaś wczoraj do taty...

    Małe dzieci są bardzo szczere, jeszcze  nie zdają sobie sprawy z tego, że o czymś nie należy mówić.
 A te ich promienne uśmieszki, nic tak tak nie poprawia humoru jak rozchichotany bobas.

  
Źródło: http://usmiech-dziecka-bezcenny.blogspot.com/

    Od takich małych, słodkich dzieci powinniśmy się uczyć tego, jak nie zatracić się we współczesnym świecie i zachować czyste serce.

21 lutego 2012

Błogosławienie

    Na Ukrainie w błogosławieniu Młodych biorą udział rodzice, dziadkowie i chrzestni Pary Młodej. Wygląda to tak, młodzi stoją a reszta siedzi trzymając w rękach chleb (przy czym jeśli któryś z chrzestnych  ma nie zamężne dzieci to stoi), którym błogosławiąc robią znak krzyża. Młodzi podchodzą do każdego z osobna kłaniają się trzy razy i mówią: "Prosimy waszego błogosławienia", Błogosławiący odpowiada  tak: "błogosławie was i niech was błogosławi Pan Bóg". I taki rytuał powtarzają trzy razy.

 Źródło: http://happypara.com/?m0prm=4&showItem=111

   Potem Młodzi oraz ich świadkowie (zazwyczaj cztery osoby dwóch świadków i dwie świadkowe) trzymając się wszyscy za rogi haftowanej chustki wychodzą na podwórko. Stają w kółko trzymając w środku chustkę, a rodzice i chrzestni chodzą dookoła nich i kropią wodą święconą, sypią ziarnem pszenicy oraz pieniędzmi (jest to symbol tego by Młodej Parze w ich życiu nigdy nie zabrakło chleba, a ich życie było szczęśliwe).

20 lutego 2012

Powitanie Pana Młodego

C. D.
    I tak goście wchodzą na podwórko... Młoda wychodzi ze świadkowymi na powitanie pana młodego, każdy z nich kłania się po trzy razy (jest to pewnego rodzaju wyraz szacunku), każdy z nich trzyma po dwa chleby, zgodnie z tradycją muszą nimi się wymienić (bo co jest twoje będzie moje, a co jest moje stanie twoje!!!). 

Potem Panna Młoda wita się z osobna z każdym przybyłym gościem Pana Młodego.  Dopiero wtedy zaczyna się błogosławienie pary młodej...

19 lutego 2012

Wykup narzeczonej (Викуп нареченої)

     Od dłuższego czasu zmagam się z tym by podjąć się napisania kilku postów o ukraińskich tradycjach. Dziś stwierdziłam, że nastał ten czas. Zacząć chciałabym od poruszenia weselnej tradycji. Ukraińcy dużą role przywiązują do obrządków weselnych. Jednym z symboli ukraińskiego wesela jest brama.
       Jest to tradycja powiązana z wykupem narzeczonej. Brama lub wrota najczęściej zrobione z gałęzi choinki (dlaczego choinka?, żartem powiadają, że kujące gałęzi uniemożliwiały byłym i zazdrosnym dziewczynom pana młodego potrafić na wesele :))) i ozdobione kolorowymi tasiemkami i kokardkami.
   Takie wrota robią młode chłopaki 1-2 dni przed weselem na podwórku panny młodej. Następnego dnia koleżanki młodej ozdabiają je. To przez nie wejdzie w dniu weselu pan młody ze swoimi gośćmi. Ale nie tak prędko żeby móc to zrobić świadkowie pana młodego (zazwyczaj jest ich 2) muszą od chłopaków, którzy zrobili te wrota wykupić możliwość wstąpienia na podwórko. I wtedy zaczynają się targi (walutą tutaj jest... wódka, i to nie mała jej ilość,ewentualnie pieniądz dodatkowo).


Gdy już strony dojdą do porozumienia  (podają sobie ręce, ciekawostka jeśli podadzą ręce wcześniej to znaczy że targu nie będzie i młody może wejść bez wykupywania narzeczonej) pan młody wraz z gośćmi rusza do domu panny młodej.


13 lutego 2012

W poszukiwaniu jednej prawdy


Podjęłam się próby napisania artykułu nt. wpływu zaszłości historycznych na kształt współczesnych stosunków polsko-ukraińskich. Aczkolwiek jestem zdania, iż w danym momencie strony nie są w stanie dojść do jednej historycznej prawdy, ponieważ zagadnienie to nadal budzi wiele kontrowersji, a wydarzenia te dotyczące tych niechlubnych wydarzeń u wielu osób wywołują negatywne wspomnienia. Impulsem do podjęcia tematu niniejszego artykułu stał się fakt, iż nad współczesnymi polsko-ukraińskimi stosunkami nadal ciąży przeszłość historyczna. Aktorzy sceny politycznej na Ukrainie i w Polsce mając na uwadze rozwój dobrosąsiedzkiej przyjaźni, starają się wykazać racjonalizmem i pragmatyzmem w tych stosunkach. Czy jednak wykorzystują one wszystkie możliwości rozwijania takiej współpracy? I czy zaszłości historyczne nie stanowią tutaj przeszkody w procesie nawiązywania partnerstwa strategicznego?
W procesie pogłębiania partnerskich stosunków między Polską a Ukrainą współcześni badacze niejednokrotnie zwracają się ku historii stosunków między państwami, szukając przyczyn, które były przeszkodą polsko-ukraińskiego pojednania. Dość często można usłyszeć, że dla prawdziwego pojednania polsko-ukraińskiego potrzebna jest jedyna prawda historyczna. W tym miejscu należałoby zadać sobie kolejne pytanie czy oba narody są gotowi na jedyną prawdę historyczną, i czy nie mamy tutaj doczyniania z istnieniem dwóch prawd, prawdy polsko-ukraińskiej i ukraińsko-polskiej? Wspólną prawdą pozostają słowa Józefa Piłsudskiego – Nie ma wolnej Polski bez wolnej Ukrainy, a wolnej Ukrainy bez wolnej Polski.(...)
Na progu XXI w. przed Ukrainą i Polską stoi wyzwanie wybaczenia zaszłości historycznych, otwartości na dalszą współpracę droga kształtowania partnerstwa strategicznego. Głównym zadaniem dla państw zalicza się pogłębianie stosunków międzyludzkich, a przede wszystkim wspólne dążenie ku historycznemu pojednaniu. W tej sprawie niejednokrotnie zostały podjęte działania na szczeblu państwowym.  Przykładem na to były wspólne oświadczenia przedstawicieli obu państw oraz wspólne uroczystości z okazji 60 rocznicy tragedii na Wołyniu, otwarcia cmentarza Orląt Lwowskich, oraz upamiętnienia ukraińskich miejsc pamięci w Polsce (...).

Na zimowe wieczory,,,

     Za oknem wciąż króluję zima... Czasem odpuszcza, a potem znowu straszy mrozem. Po całym dniu pełnym wrażeń chętnie sięgamy po gorące napoję:  herbatkę (owocowa, ziołowa, czarna z cytryną lub miodem i imbirem),  popołudniową kawkę, a może gorącą czekoladę.
      Na wieczór z przyjaciółmi lub w bardziej kameralnym towarzystwie świetnie się nadaje grzaniec (na bazie wina lub piwa).

Źródło:  http://www.google.pl/imgres?q=grzane+wino&hl

      Taki grzaniec w przygotowaniu bardzo prosty, wystarczy do wybranego przez nas alkoholu (wina lub piwa) dodać przyprawy (cynamon, imbir, gałkę muszkatołową, goździki, ziele angielskie, kolender) i miód i mocno podgrzać ale nie zagotować, bo wtedy wyparuję alkohol. Do do grzanego wina na sam koniec można wrzucić krążki z pomarańczy, natomiast do grzanego piwa można dodać sok malinowy.