Etykiety

30 czerwca 2011

Kampania wyborcza (2010) na Ukrainie na łamach prasy


(...) Ostatnia prezydencka kampania wyborcza na Ukrainie była pełna różnego rodzaju napięć i konfliktów, choć pod względem zaangażowania obywateli nie dorównała kampanii z 2004 r.  O tym, że walka o fotel prezydenta była zacięta świadczą elementy czarnego piaru stosowane przez głównych kandydatów na ten urząd: min. Wzajemne oskarżanie się, zarzuty o próby sfałszowania wyników wyborów.
Wybory prezydenckie z 2010 r. w dużym stopniu „przemeblowały” ukraińską scenę polityczna. Obecnie minął ponad rok od owych wyborów. Widoczne jest, iż w ukraińskiej polityce wewnętrznej niewiele się zmieniło. Do tej pory nie przeprowadzono zmian, które pozwoliłyby na chociażby powolne wyjście z kryzysu gospodarczego. Narasta coraz większe rozczarowanie ukraińskiego społeczeństwa, które jest spowodowane biernością władz. Powtarza się sytuacja z 2005 r. wówczas zapowiadano ogromne reformy, które miały się przyczynić do poprawy stopy życiowej mieszkańców Ukrainy. Reformy te nie zostały wprowadzone, stopa życiowa Ukraińców spadła.  W wyborach w 2010 r. również zapowiadano zmiany na lepsze. Zmiany owych nie widać. Pozostaje zatem postawić pytanie: co dalej z Ukrainą i ukraińskim społeczeństwem?
Analiza polskiej prasy wskazuje, iż polscy publicyści w rzetelny sposób starali się przekazać informacje o przebiegu wyborów na Ukrainie. W artykułach zamieszczanych w polskich gazetach ukazywano stanowiska wszystkich stron biorących udział w walce wyborczej. Natomiast w prasie rosyjskiej widoczne jest stanowisko popierające kandydaturę prorosyjskiego kandydata Wiktora Janukowycza, a badana prasa ukraińska wypowiada się za Julią Tymoszenko. (...).

Maryana Prokop, Sylwia Maria Zalewska

9 czerwca 2011

Czy media kreują politykę, czy polityka media?

We współczesnym świecie media odgrywają niebagatelną rolę jako kanał komunikacji pomiędzy politycznymi elitami i opinią publiczną. Nie tylko opisują zdarzenia, ale stają się miejscem debaty oraz pewnego rodzaju walki politycznej. Dziś relację pomiędzy mediami a polityką ulegają nieustanej ewolucji. Świat mediów a świat polityki potrafią iść ze sobą w parze, stając się za chwilę przeciwległymi biegunami.
Aktorzy sceny politycznej doskonale zdają sobie sprawę, z tego, wiedząc, że zaprezentowanie się w mediach (częste pokazywanie się)  jest gwarantem sukcesu. Wielu z nich przyznaje rację zasadzie: „nie ważne, jak o tobie mówią, ważne, że nie przekręcają nazwiska”. (...)
Reasumując media a polityka są ze sobą w nieustannej symbiozie. Możemy zatem mówić o relacjach polityków i dziennikarzy, partii i organizacji medialnych czy wreszcie systemu medialnego z systemem politycznym, a nawet mediokracji z demokracją. Przy czym, każdy z tych związków można rozpatrywać na wiele sposobów, spośród których najważniejszym jest badanie relacji dominacji i podporządkowania. (...)
Zdaniem autora trafnym podsumowaniem tych relacji będzie wypowiedź Rafała Ziemkiewicza dotycząca specyfiki relacji pomiędzy środkami masowego przekazu a władzą. Uważa on, że media są istotnym elementem systemu władzy, mimo tego, że pełnią one funkcję kontrolną, to nawet media komercyjne są zależne od polityki. Dowodem na to jest funkcjonowanie KRRiTV, która jest upolityczniona. Zdaniem Ziemkiewicza nawet tacy „magnaci” jak TVN i TV Polsat liczą się by nie „zadzierać” z władzą, ponieważ w 2013 r. kończy się im koncesja i to czy zostanie przedłużona, częściowo zależy od stosunków z władzą. Natomiast rządzący potrzebują wsparcia mediów podczas kampanii wyborczej. Jak widać koło się zamyka, tworzy się pewnego rodzaju dualizm oba podmioty są sobie podporządkowane, mając jednocześnie na siebie olbrzymi wpływ.