Każdy z nas przez całe życie szuka swojego miejsca na ziemi, tego właściwego "kawałka podłogi"... Jedni przez całe życie pozostają wierni swojemu miejscu zamieszkania, inni zaś "włóką się" (w pozytywnym sensie tego słowa) po świecie, ponieważ życie często skazuję ich na zmianę otoczenia i tak nie "zagrzewając" sobie żadnego miejsca.
Czym jest to przysłowiowe miejsce na ziemi??? Określenie to tyczy się nie tylko miejsca, a przede wszystkim ludzi, z którymi chcemy spędzić to życie. Dla mnie takim miejscem na ziemi jest mój ukochany dom, za każdym razem, gdy powracam tam (niestety bardzo rzadko) to mam wrażenie że czas się cofnął i znowu jestem dzieckiem... W tej chwile znikają wszystkie problemy i troski, a świat znowu nabiera kolorowych barw, tylko tam mogę jak dziecko rozpłakać się i powiedzieć, że z wieloma rzeczami sobie nie radzę... Takie chwilę w życiu są bezcenne. Jeszcze raz przejść się tą ścieżką, którą latało się w dzieciństwie, przypomnieć o tym co wtedy dręczyło i wydawało się największym problemem w życiu, a teraz wydaję się takie śmieszne i błahe.
Chcąc czegoś osiągnąć w życiu jesteśmy skazani na dokonanie wyborów. I wtedy pojawia się w życiu trudne słowo dylemat, zostać w swoim miejscu na ziemi czy wyruszyć na poszukiwanie nowego, które umożliwi realizację marzeń, ambicji i pragnień? Za każdym razem wybór jest trudny, mimo tego że wie się czego chcę... Za każdym razem gdy muszę wracać do tego miejsca, gdzie spełnia się moje marzenie z ciężkim sercem i łzami w oczach pozostawiam moje miejsce za ziemi... mój dom...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz