Etykiety

11 listopada 2011

Nie lubię listopada.....

    Przyznam szczerze, że bardzo nie lubię listopada. Po pierwsze, jest zimno, ponuro, wilgotno i prawie wszystkich dopada wtedy tzw. jesienna chandra, ludzie mniej się uśmiechają, mniej żartują itd. Po drugie, dla mnie jest to miesiąc, gdy na własnej skórze czuję, że dzień jest coraz krótszy, a doba ma zaledwie 24 h. Jest to miesiąc w którym mi wszystko komplikuję i nawarstwia się, ledwie ogarnę pewne zaległości, a już mam stos następnych spraw do załatwienia.

     Należę do ludzi, którzy bardzo nie lubią papierkowej roboty no i właśnie w listopadzie mam jej najwięcej. Gdy drzewa zrzucają ostatnie liście,  a ja z niecierpliwością czekam gdy miną ostatnie listopadowe dni i powita nas mroźny grudzień. A póki co muszę uzbroić się w cierpliwość, dokończyć stos zaległych spraw i cieszyć się każdemu następnemu dniu, ponieważ tyle fajnych rzeczy mnie spotkało (i mam nadzieje, że jeszcze spotka) tyle fajnych ludzi poznałam (i jestem pewna jeszcze poznam)... i choćby dlatego warto uśmiechnąć się tego listopadowego dnia...
    


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz