Etykiety

3 lutego 2011

Ukraina między Wschodem a Zachodem



Główną przyczyną prowadzenia przez Ukrainę polityki wielotorowości jest jej geograficzne położenie na skaju ścierania się interesów Wchodu i Zachodu.

             Po rozpadzie ZSRR w 1991 r. przed niepodległym państwem ukraińskim stanęły nowe wyzwania i możliwości. Przede wszystkim możliwości wytyczania kierunków polityki zagranicznej, współpracy z wybranymi państwami, orientacji na Wschód lub Zachód, wstąpienia do organizacji międzynarodowych i decydowania o własnej polityce państwa.
            Ukraińska polityka zagraniczna nie jest jednorodna. Państwo wciąż boryka się z wyborem kierunku polityki zewnętrznej, dla tego trafnym będzie określenie tej polityki „polityką dwutorowości”, ponieważ Ukraina próbuję integrować się z Zachodem, tym samym pozostając jeszcze „u boku” Wchodu, czyli Rosji.

Starszy brat
           Państwo rosyjskie od zawsze było postrzegane jako „starszy brat” Ukrainy, co jest jednym ze wskaźników utrudniających relacje Ukraina-Zachód. Począwszy od 1993 r. w rosyjskiej polityce zagranicznej widoczne jest wyraźne dążenie do zachowania pozycji lidera na terenie byłego ZSRR, co argumentowano często potrzebą ochrony żywotnych interesów rosyjskich. Przestrzeń postradziecka jest ważna dla Rosji m.in. ze względu na obecność około 25-milionowej mniejszości rosyjskiej, a także istnienie wielu interesów o charakterze gospodarczym (m. in. kwestia tranzytu ropy i gazu z obszaru Morza Kaspijskiego. Negatywnym czynnikiem stosunków ukraińsko-rosyjskich jest uzależnienie Ukrainy od surowców energetycznych Rosji (ropy i gazu ziemnego). Podpisanie przez te państwa umów określających cenę surowców energetycznych i wartości jego transportowania nie gwarantują, iż państwo-strona Rosja, wywiąże się z zobowiązań przewidujących danymi umowami. Potwierdzenie tej tezy mogliśmy spostrzegać w grudniu 2008 r., gdy między Ukrainą i Rosją wybuchł tzw. „konflikt gazowy”.

Ukraina a Zachód
          Próby integrowania się Ukrainy z strukturami europejskimi rozpoczęto jeszcze w latach 90. W 1994 r. została podpisana umowa o współpracy i partnerstwie między Ukrainą a UE, która weszła w życie 1998 r. W umowie zostały odzwierciedlone następujące zagadnienia: rozwój politycznego dialogu między Ukrainą a UE, sprzyjanie rozwoju inwestycji, sprzyjanie warunków wzajemnej współpracy we wszystkich działaniach. W 2003 r. nadano Ukrainie status „państwo-sąsiad UE”. Po rozszerzeniu w 2004 r. Unii o 10 państw Ukraina stała się granicą UE, znajdując się teraz na krawędzi między dwoma blokami, które ze sobą rywalizują i prowadzą pewnego rodzaju „grę” o uzyskanie wpływów na Ukrainie. Kluczową sprawą jest niewątpliwie położenie państwa ukraińskiego, priorytetem jest dostęp do gazu i ropy z basenu Morza Kaspijskiego oraz możliwość transportowania ich przez terytorium Ukrainy do Europy Zachodniej z pominięciem Rosji. Dlatego jednym z zasadniczych celów Rosji jest niedopuszczenie do zbliżenia między Ukrainą a Unią.
             W stosunkach Ukraina-NATO można wyodrębnić trzy etapy. Pierwszy z nich obejmuje lata 1991-1997, doszło w nim do zainicjowania kontaktów Ukraina-Sojusz. W tym okresie Ukraina przystąpiła do Połnocnoatlantyckij Rady Współpracy (NACC), jak również została podpisana w Madrycie Karta o szczególnym partnerstwie między Organizacją Traktatu Północnoatlantyckiego a Ukrainą - utworzono Komisję NATO-Ukraina. Drugi etap obejmuje lata 1997-2004, jest to etap od szczytu w Madrycie do wybuchu ”pomarańczowej rewolucji”. Natomiast etap trzeci zapoczątkowało zwycięstwo opcji pomarańczowych, ponieważ nowe władze Ukrainy zadeklarowały wybór ukierunkowań w polityce zagranicznej na zachód i w konsekwencji pogłębienie więzi z NATO i UE.

Wewnętrzne uwarunkowania ukraińskiej polityki zagranicznej
             Wydawałoby się, że „pomarańczowa rewolucja” zmieniła na dobre kierunek prowadzonej przez Ukrainę polityki zewnętrznej, jak również nastąpiło definitywne zerwanie z prowadzoną wcześniej polityką dwutorowości., 22 lutego 2005 r. prezydent Ukrainy W. Juszczenko oświadczył to podczas spotkania Komisji Ukraina-NATO na szczycie szefów państw i rządów. Do komplikacji tych pozytywnych nastawień doszło już 2006 r. Opcja pomarańczowych nie była zdolna samodzielnie stworzyć rządu po wyborach parlamentarnych w 2006 r., zmuszona została do stworzenia rządu koalicyjnego z Partia Regionów. Podczas wizyty w siedzibie NATO Brukseli 14 września 2006 r. szef nowego rządu koalicyjnego W. Janukowycz poinformował, iż Ukraina odkłada plany przystąpienia do NATO, ponieważ nie zgadzają się na to jej obywatele. Mimo sprzeciwów prezydenta, ta deklaracja premiera jest pewnego rodzaju powrotem Ukrainy do prowadzonej wcześniej polityki dwutorowości.
            Przedterminowe wybory przeprowadzone we wrześniu 2007 stworzyły nieco bardziej optymistyczną wizję polityki zagranicznej państwa. Nowy rząd stworzyła nie wygrana Partia Regionów, a koalicja stworzona przez Blok Julii Tymoszenko i Partie „Nasza Ukraina”. Wybory prezydenckie w 2010 r. i wygrana W. Janukowycza spowodowała, że Ukrainą ponownie wzięła „kurs na Rosję”.

Ukraina między Moskwą a Brukselą
Janukowycz jest postrzegany jako prorosyjski polityk. Według rosyjskiej gazety „Kommersant”, kandydaturę Janukowycza na urząd głowy państwa popierał prezydent Rosji Wiktor Medwiedew, natomiast premier Włodzimierz Putin – Julie Tymoszenko (ponieważ była ona pierwszym premierem, który podjął się zadania uregulowania relacji gazowych pomiędzy Ukrainą a Federacją Rosyjską). Natomiast ukraińska gazeta „Ukraińska Prawda” donosi, iż Prezydent wyruszył pełny obaw z wizytą do Rosji 5 marca, ponieważ z pierwszą zagraniczną wizytą odwiedził Bruksele. 

 
-Dla Ukrainy europejska integracja to kluczowy priorytet polityki zagranicznej - oświadczył Janukowycz na konferencji prasowej w Brukseli po spotkaniu z Barroso. - Cieszę się, że pana pierwsza wizyta po inauguracji jest w Brukseli. Tutaj jest pan w gronie przyjaciół Ukrainy, zdeterminowanych, by wspierać dobrobyt i stabilność Ukrainy - powiedział Janukowyczowi Barroso. - Wierzę, że w fundamentalnym interesie Ukrainy i UE są silne relacje.- (cyt. z Ukraińska Prawda).
Wizycie Wiktora Janukowycza w Moskwie towarzyszyły duże oczekiwania obydwu stron. Wiktor Janukowycz spotkał się w Moskwie z prezydentem Dmitrijem Miedwiediewem oraz premierem Władimirem Putinem. Według dziennika "Kommersant", dla Ukrainy kluczowa jest obniżka cen gazu z obecnych 305 dolarów za tysiąc metrów sześciennych do 205 dolarów. Jednocześnie Wiktor Janukowycz chce namówić Moskwę do rezygnacji z projektu gazociągu południowego albo skorygowania jego planów. Jeżeli Rosja nie pójdzie na ustępstwa, Kijów ma grozić rozpoczęciem eksportu wydobywanego na Ukrainie paliwa do Polski, Rumunii i na Węgry. Tygodnik "Kommentari" zwraca uwagę na to, że nowa ekipa Wiktora Janukowycza prowadzi politykę "wulgarnej wielowektorowości" licząc na to, że uda jej się uzyskać wymierne korzyści z kontaktów z Moskwą Waszyngtonem i Brukselą.
Prototypem takiej polityki była "wielowektorowość" prezydenta Leonida Kuczmy, potem częściowo Wiktora Juszczenki która oznaczała rezygnację z orientacji na jedno centrum wpływu, może sprzyjać polepszeniu relacji z partnerami lub doprowadzić do sprzeczności.
Kolejnym kontrowersyjnym faktem (w szczególności dla Polski) jest nadanie styczniu 2010 r. przez ówczesnego prezydenta Ukrainy Wiktora Juszczenki tytuł bohatera Ukrainy dla Stefana Bandery. Poglądu poprzednika nie podzielił Wiktor Janukowycz. Natomiast eksprezydent zareagował na zachowanie Janukowycza w następujący sposób: - Gdyby nie było Bandery, nie byłoby Janukowycza. Nie zostałby on prezydentem niepodległej Ukrainy. Ten prezent zrobił mu Bandera i miliony ludzi, którzy walczyli o naszą wolność. Bez Bandery perspektywy Janukowycza ograniczałyby się do rangi namiestnika Małorosji.- (cyt z Korespondent).

Czy Ukraina nadal będzie borykać się z problemami wyboru kierunków polityki zagranicznej, czy rządy Janukowycza doprowadzą do definitywnego zerwania prowadzonej przez Ukrainę polityki dwutorowości? Historia wskazuję na konieczność ostrożnej oceny. Jedno jest pewne, iż członkostwo Ukrainy w strukturach europejskich na długo zachwiałoby równowagę geopolitycznego ładu w Europie Wschodniej.






1 komentarz: