Dzisiaj rozmyślałam nad tym w czym tkwi siła człowieka, który nie poddaje się mimo porażek, przysłowiowych "kłód pod nogi" i wielu nieprzyjemnych zdarzeń. Czy to wrodzony talent radzenia sobie z bólem i problemami, czy jest to umiejętność zdobyta z czasem. Niektórzy powiadają że żelazo hartuje się ogniem a serce bólem... do niedawna sama tak myślałam ale czy ból uodparnia nas na porażki i kolejne problemy?
Bardziej jestem skłonna przyznać, że siła człowieka tkwi w umiejętności wybaczenia tym, co zrobili mu krzywdę, jest to wielka sztuka, którą niestety nie każdy z nas opanował. Powiedzenie: wybaczam ci i nie mam do ciebie żalu, przynosi natychmiastową ulgę i pozwala spojrzeć na problem z dystansem. Gdyż szklanka jest do połowy pełna, po każdej burzy wychodzi słońce, na każdym zakręcie czeka nas coś fajnego, po nocy nadchodzi dzień... wiec uśmiechnij się :)))))))
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz